środa, 26 września 2012
wtorek, 25 września 2012
sobota, 22 września 2012
czwartek, 20 września 2012
Clawdeen i reszta
Poznajcie Claudię Viernes.
Przybyła w piątek i jestem nią zachwycona. O ile można się zachwycać potworzycą ;)
Lubię wersje piżamkowe, bo lalki mają delikatniejszy makijaż i łatwiej go zmyć. Ale najbardziej podoba mi się to, że nie będę musiała usuwać jej pasemek. Kolor pasuje do całości, ilość znikoma, więc żaden włos nie spadnie jej z głowy ;)
Szkoda, że Draculaurze napchali tyle tych, wściekle różowych kłaków( walczę z nimi do tej pory).
Claudia nie będzie wymagała takich zabiegów dlatego od razu ją polubiłam :)
W weekend byłam odcięta od świata ( awaria internetu) a w poniedziałek otrzymałam jedną z dwóch, niecierpliwie wyczekiwanych paczek. A oto zawartość :
na zwierciadełko chorowałam od listopada, w końcu je dopadłam :)
Serwis do herbaty nie jest szczytem marzeń ale na razie wystarczy.
We wtorek przyszła wreszcie peruka. Już myślałam, że nie wejdzie na ten dyniowaty łepek ale jakoś się udało. Kolor : jasnokanarkowy :) Długość, jak widać - mega długa :)
Niezupełnie o ten odcień mi chodziło ale na razie może być. Grzywkę już jej trochę przycięłam, reszta za jakiś czas.
Czy to na pewno moja Lilu?
Niesamowita sprawa jak wig potrafi zmienić lalkę. Odkąd ma go na głowie przypomina mi Reginę George z filmu "Wredne dziewczyny". Ale może mi przejdzie? :)
aha, z wigiem przyszły jeszcze buty...
c.d.n.
środa, 12 września 2012
sobota, 8 września 2012
Pluszak
Moja pierwsza bluza z kapturem niniejszym skończona. Kurtkę szyło się całkiem fajnie, kaptur też ale łączenie jednego z drugim , to już inna bajka :) Nieprędko to powtórzę, a jeśli już to z mini kapturem albo stójką.- będzie łatwiej i praktyczniej.
P.S. W następnym tygodniu powinien przyjść nowy wig :)
czwartek, 6 września 2012
In progress
Nadal jestem na BLS-ie :) choć nie pod względem zdjęciowym- raczej szyciowo- rekwizytowym ;) Oczywiście zdjęcia będą jak tylko dokończę to, co zaczęłam. Obiecałam sobie, że wrzesień też będzie bardzo lalkowy, choć na pewno nie tak intensywny jak sierpień. Nie mniej jednak coś trzeba robić, żeby nie zardzewieć :) Przed nami inspirująca jesień, paleta kolorów i , przynajmniej u mnie piękna pogoda - można, poszaleć w plenerze. Marzy mi się sesja z przepięknym muchomorem- wiadomo kropki :) najlepiej, żeby jeszcze rósł na soczyście zielonym mchu haha. Ale jak znam życie, to gdy wybiorę się do lasu, akurat żadnego nie będzie ;)
To tyle, wracam do pracy a poniżej rzeczy, które popełniam od paru dni. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu wszystkie będą gotowe.
Pozdrawiam :)
To tyle, wracam do pracy a poniżej rzeczy, które popełniam od paru dni. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu wszystkie będą gotowe.
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)