czwartek, 15 listopada 2012

Lilu bierze kąpiel






Auć! Znowu mnie tu długo nie było ale tym razem nie chodzi o rozleniwienie. Wręcz przeciwnie. Ostatnio mam tyle na głowie, że głowa boli ;) Szycie, szycie i jeszcze raz szycie a w dodatku robię pj. Za pół godziny pierwsza jazda po mieście...






wtorek, 30 października 2012

Catcoat


Płaszcz uszyłam jakiś czas temu, czekając na Kayleigh. Męczyłam się z kapturem,  dwa razy musiałam go zmniejszać. Jak się okazało niepotrzebnie :(  Nie wzięłam pod uwagę,że wig Merl jest obszerniejszy niż Lilu. No i klops, na głowie Kayleigh kaptur trzyma się chwilkę a najczęściej wcale :) O przerabianiu go nawet nie myślę, musiałabym pruć podszewkę - mowy nie ma! No nic, mam nauczkę ,żeby nie szyć w ciemno tylko na właściwej modelce.









Buty my scene, które udało mi się okazyjnie kupić na aukcji ( 8,50 z przesyłką ) miałam zamiar przemalować ale gdy przyszły stwierdziłam, że ten karmelowy kolor jest całkiem fajny, więc zostaje jak jest. Teraz muszę tylko upolować takie dla Lilu :)




Na niektórych blogach zrobiło się już zimowo :) U mnie jeszcze panuje jesień. Tak było w niedzielę.


Pozdrawiam :)

poniedziałek, 29 października 2012

Róż i fiolet






sealed with a kiss ;)



Foczka pochodzi z serii Cutest Pets i  ma niecałe 2,5 cm wysokości. Można ją pomylić z miętówka i zjeść :)


***Dobranoc ***


piątek, 19 października 2012

Wrzosy


 
Nie mam ostatnio szczęścia. Jak jest pomysł na sesję, to nie ma pogody. Jak jest pogoda to nie można pojechać w plener. Może jutro będzie lepiej?
 
Miłego weekendu :)

czwartek, 18 października 2012

Kayleigh

 Przybyła wczoraj. Wygląda trochę inaczej niż  na zdjęciach firmowych ale i tak mi się podoba. Jestem mile zaskoczona jakością włosów. Wyglądają jak prawdziwe i mają fajny kolor, choć spodziewałam się, że będą rudawe :)  Jutro zrobię lepsze zdjęcia, dzisiaj nie bardzo było jak i gdzie.




Do jutra :)



środa, 17 października 2012

Alicja w Krainie Czarów...

- nieustanne źródło inspiracji od prawie stupięćdziesięciu lat. Film, muzyka, książki, moda, reklama- Alicja jest wszędzie. Więc naturalnie musiała pojawić się też i w lalkowym świecie.  Chyba każdy , przynajmniej raz  stylizował swoją lalkę: na Alicję" a jeśli nie to kiedyś na pewno to zrobi :)  Niektórzy pokusili się nawet o stylizację całej grupy. Przykładów w sieci jest mnóstwo, oto niektóre z nich.





Długo się zastanawiałam, skąd MH mają te wszystkie akcesoria,aż trafiłam na Livki.










*jest jeszcze Królik i Królowa Kier ale jak dla mnie zbyt mroczne














Abenohiya*

*piękna sukienka, moja faworytka nr 1




Soom




























*mam taki kluczyk :)
przydałby się jeszcze taki materiał.
sukienka  też należy do moich ulubionych.









Jak widać zdecydowana większość Alicji to blondynki. Ja się raczej wyłamię, trochę z przekory ale głównie dlatego, że lalka, którą wybrałam  ma ciemne włosy.
Moje prace nad własną wersją jeszcze trwają. Z potrzebnych rekwizytów mam wspomniany kluczyk, ciasteczko, buteleczkę, fartuszek i muchomora :) 
Jeszcze długa droga przede mną.
Obecnie ślęczę nad sukienką. 

Kto jeszcze ma plany alicjowe? 
:)




Miłego dnia :)

środa, 26 września 2012

Lazy me II

Książki zrobione, można się wziąć za czasopisma. 





Niech to lenistwo wreszcie przejdzie, bo kończą mi się pomysły na relaks!

;)

A jak Wy się relaksujecie?

wtorek, 25 września 2012

Lazy me

Dopadło mnie lenistwo. Mam kilka zaczętych projektów ale chęci , żeby je skończyć brak. Szkoda, że nie można szyć za pomocą myśli, bo miałabym już pięćdziesiąt sukienek ;)
Sądzę, że za parę dni mi przejdzie to bezszyciewie, a póki co, w ramach relaksu robię takie oto miniaturki :


:)











sobota, 22 września 2012

Własnie

Nastała Jesień :)

czwartek, 20 września 2012

Clawdeen i reszta


 Poznajcie  Claudię Viernes.




Przybyła w piątek i jestem nią zachwycona. O ile można się zachwycać potworzycą ;)
Lubię wersje piżamkowe, bo lalki mają delikatniejszy makijaż i łatwiej go zmyć. Ale najbardziej podoba mi się to, że nie będę musiała usuwać jej pasemek. Kolor pasuje do całości, ilość znikoma, więc żaden włos nie spadnie jej z głowy ;)
 Szkoda, że Draculaurze napchali tyle tych, wściekle różowych kłaków( walczę z nimi do tej pory).
 Claudia nie będzie wymagała takich zabiegów dlatego od razu ją polubiłam :)

W weekend byłam odcięta od świata ( awaria internetu) a w poniedziałek otrzymałam jedną z dwóch, niecierpliwie wyczekiwanych paczek. A oto zawartość :


na zwierciadełko chorowałam od listopada,  w końcu je dopadłam :)



Serwis do herbaty nie jest szczytem marzeń ale na razie wystarczy.



We wtorek przyszła wreszcie peruka. Już myślałam, że nie wejdzie na ten dyniowaty łepek ale jakoś się udało. Kolor : jasnokanarkowy :) Długość, jak widać - mega długa :)
Niezupełnie o ten odcień mi chodziło ale na razie może być. Grzywkę już jej trochę przycięłam, reszta za jakiś czas.


Czy to na pewno moja Lilu?
 Niesamowita sprawa jak wig potrafi zmienić lalkę.  Odkąd ma go na głowie przypomina mi Reginę George z filmu "Wredne dziewczyny". Ale może mi przejdzie? :)

aha, z wigiem przyszły jeszcze buty...


c.d.n.























środa, 12 września 2012

Polowanie na wilczycę

nareszcie udane :) W piątek zawita do mnie ta oto Clawdeen :



Czekam też na wiga, buty i serwis herbaciany oraz inne przedmioty przydatne do zagracania mieszkania ;)
Pochwalę się jak tylko je rozpakuję.

sobota, 8 września 2012

Pluszak





                 Moja pierwsza bluza z kapturem niniejszym skończona. Kurtkę szyło się całkiem fajnie, kaptur też ale łączenie jednego z drugim , to już inna bajka :) Nieprędko to powtórzę, a jeśli już to z  mini kapturem albo stójką.- będzie łatwiej i praktyczniej.

P.S. W następnym tygodniu powinien przyjść nowy wig :)

czwartek, 6 września 2012

In progress

Nadal jestem na BLS-ie :) choć nie pod względem zdjęciowym- raczej szyciowo- rekwizytowym ;) Oczywiście zdjęcia będą jak tylko dokończę to, co zaczęłam. Obiecałam sobie, że wrzesień też będzie bardzo lalkowy, choć na pewno nie tak intensywny jak sierpień. Nie mniej jednak coś trzeba robić, żeby nie zardzewieć :) Przed nami inspirująca jesień, paleta kolorów i , przynajmniej u mnie piękna pogoda - można, poszaleć w plenerze. Marzy mi się sesja z przepięknym  muchomorem- wiadomo kropki :) najlepiej, żeby jeszcze rósł na soczyście zielonym mchu haha. Ale jak znam życie, to gdy wybiorę się do lasu, akurat  żadnego nie będzie ;)
 To tyle, wracam do pracy a poniżej rzeczy, które popełniam od paru dni. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu wszystkie będą gotowe.

                                                          Pozdrawiam :)