niedziela, 5 grudnia 2010

czekanie...

... delikatnie mówiąc mnie dobija.
Już sam fakt, że na lalkę trzeba czekać około 50 dni może zniechęcać do zamówienia ale co zrobić kiedy ten termin jeszcze się przeciąga? Leiry spodziewałam się 20 listopada a najpóźniej pod koniec miesiąca. Tymczasem 19. 11. dostaję wiadomość ,że lalka jest jeszcze w fazie produkcji. Śmiać się, czy płakać oto jest pytanie :)
Ale skoro śmiech to zdrowie...

1 komentarz:

  1. No zobacz,niby te terminy sa zawsze dlugie;ja swoja BJD dostalam na gwiazdke i termin realicaji mial byc ok 35 dni a ona zamowiona 1 grudnia pod moja choinka "polozyla sie" 23 grudnia:] Nie wiem jak to zrobili i czy maile mojego faceta ktory mi taki prezent sprawil pomogly ale zostala zlozona do kupy juz 15 grudnia.
    Osobiscie uwazam ze te terminy oczekiwania na wszystko co idzie z dalekiego wschodu moze zdrowo zniechecic do zakupow:/

    OdpowiedzUsuń